Wciel się w wilka, atakuj przeciwników i zostań Alfą!
Administrator
Twoje łapy powoli stąpają po miękkiej trawie, od czasu do czasu trafiając na gałązkę czy kamyczek. Twoje uszy wychwytują niebiańskie śpiewy słowików, natomiast Twój nos - magiczny zapach lilii i stokrotek.
Na drzewach wiszą liście wszystkich kolorów, niczym naturalne serpentyny. Ziemia przyozdobiona jest niesamowitymi gatunkami kwiatów, a w lesie porusza się kilka jelenich stad.
Magiczne miejsce, nieprawdaż?
Tak.
To nasz las.
Offline
Custon po raz pierwszy wszedł do tajemniczego lasu. Powąchał powietrze i spojrzał za siebie.
- Wiewiórka - mruknął, po czym zaczął się skradać. Zęby wgryzły się w małe ciało zwierzęcia, z pyska wilka sączyła się krew.
- Świeży... takie lubię.
Po tych słowach położył się pod drzewem i rozkoszował smakiem krwi zdobyczy.
Ostatnio edytowany przez Custon (2013-08-08 19:46:54)
Offline
Administrator
Hija de la Luna leżała pod drzewem, uśmiechając się do siebie. Nie można było stwierdzić, gdzie patrzyła, ale prawdopodobnie w dal, na lunarną dolinę.
Wadera westchnęła cichutko, po czym ułożyła łeb na ziemi. Czapka spadła jej na oczy, tak więc ją poprawiła. I właśnie w tym momencie zaczęły się jej rozmyślania. Skąd ma tą czapkę? Albo ten naszyjnik? Inni takich rzeczy nie mają...
Offline
Serafina dotarła do miejsca. Miejsca gdzie właśnie miała dojść. Przypadkiem upolowała też szczaw.
- Mmm... Ale dobry. I świeży.
Offline
- Hej, my się chyba nie znamy - Custon uśmiechnął się do wadery. Nie wyglądało to najlepiej, bo zęby miał całe w krwi, a w pysku "pływały" wciąż kawałki wiewiórki. - Wataha Nocy, tak myślę?
Offline
- Umm... Witajcie. Pewnie pierwszy las jesteście w tym lesie co? Ja tutaj akurat przybyłam.
Offline
Administrator
Wilczyca odwróciła się zaskoczona, wyrwana z własnych rozmyślań. - Umm... Tak, tak - odpowiedziała jakby po chwili zastanowienia. - Wataha Nocy, oczywiście - na jej pysk wstąpił delikatny, prawie niewidoczny uśmieszek.
Offline
- Ja jestem z watahy dnia i jestem troszkę innym wilkiem... Nie poluje na zwierzaki tylko na rośliny. Dziś akurat natrafiłam się na szczaw Europejski.
Offline
- Interesujące. Ja chyba nigdy nie przejdę na wegetarianizm, uwielbiam smak mięsa - Custon odwrócił się w stronę drzewa, które tak się mu podobało. Oczy wręcz mówiły "wybacz".
Offline
- Nie szkodzi. Jakie są wasze zajęcia? Moje to głównie polowanie na zielsko i robienie z niego wywarów itp. Zajmowanie się zwierzakami też.
Offline
Administrator
- Ja także - wtrąciła się Córka Księżyca, mówiąc cicho i delikatnie. - Ale nie morduję jak wariatka. - Wstała.
Offline
Administrator
- To zdanie nie miało na celu obrazić Cię. Po prostu znam wilki, które na każdym kroku coś mordują.
Offline
- Ja nie zabijam. Ja tylko jem żurawinę, szałwię czy inne rośliny.
Offline
- Moja poprzednia wataha tak miała. Jeszcze zostawiali swoich na polu walki, ale to już nieważne - Custon wręcz położył się na drzewie i przymknął oczy.
Offline